W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną.
Żona do męża widząc „stringi”:
– Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
– Ależ skąd! d*pę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
– Może się troszkę popieścimy? No wiesz…?
Żona:
– Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
W szpitalu leży nieprzytomny mężczyzna, przy nim siedzi troskliwa żona. W pewnym momencie chory budzi się, patrzy na żonę i pyta:
– Byłaś przy mnie zawsze, kiedy spotykało mnie jakieś nieszczęście, prawda?
– Tak, kochanie.
– Byłaś przy mnie, kiedy mnie z pracy wywalili?
– Tak, kochanie.
– A gdy moja firma zbankrutowała, też przy mnie byłaś?
– Tak, kochanie.
– A gdy nam się chałupa spaliła?
– Też przy tobie byłam, kochanie.
– Teraz, gdy miałem ten cholerny wylew, też przy mnie jesteś?
– Tak, kochanie.
– Wiesz co? Ty mi przynosisz pecha!
Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:
– Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko!
– Przecież ty nie umiesz szyć! No i po co te twoje głupie komentarze?
– Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy samochodem…
– Robiłam dzisiaj zakupy i zabrakło mi pieniędzy – mówi żona do męża. – Wstąpiłam więc do twojego biura, w twoim pokoju nie było nikogo, wzięłam ci z marynarki trzysta złotych. Nie gniewasz się?
– Ależ skąd, kochanie! Tym bardziej, że dzisiaj poszedłem do pracy w swetrze…
Sprzeczka małżeńska. Żona do męża rozkazującym tonem:
– Natychmiast wychodź spod tego stołu!
– Nie wyjdę!
– Mówię Ci wyłaź!
– Nie wyjdę!
– Wyłaź ty tchórzu!
– Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!
Żona skarży się przyjaciółce:
– Mój mąż zupełnie się mną nie interesuje jako kobietą!
– Spróbuj włożyć jakąś seksowną czarną bieliznę!
– Już tak zrobiłam!
– I nie pomogło?
– Uniósł głowę znad gazety i spytał: Kto umarł?!
W nocy żona budzi męża …
– Kochanie, najdroższy, obudź się! W naszej sypialni piszczy mysz!!!
– I co? Chcesz żebym wstał i naoliwił ją?
Wraca kobieta do domu po urlopie, patrzy… A w domu ani mebelka, zostały gołe ściany. Wnerwiona leci do męża i od razu krzyczy:
– Łobuzie. Gdzie meble, telewizor, lodówka i cała reszta?
– Sprzedałem.
– A gdzie pieniądze?
– W worach.
– A gdzie wory?
– A tu… Pod oczami.
Przychodzi pijany mąż do domu o 3.00 nad ranem. Wściekła żona wita go wrzaskiem w drzwiach. Nakrzyczała na męża i w końcu się pyta:
– Będziesz jeszcze pił?
Mąż coś bełkocze pod nosem. Żona nic nie rozumie.
– No pytam się, będziesz jeszcze pił??
Znowu mąż bełkocze.
– Będziesz jeszcze pił, czy nie!! – wrzeszczy żona.
Na to mąż:
– No dobra, nalej jeszcze pięćdziesiątkę.
Rozmowa dwóch kolegów:
– Cześć stary, słyszałem, że się ożeniłeś.
– Ożeniłem się…
– Musisz być szczęśliwy?
– Muszę.
Siedzi facet u kochanki. Późno trzeba wracać. Mówi do kochanki:
– Daj trochę wódki, ochlapię się, to nie będzie czuła twoich perfum.
Wchodzi do domu, a żona go po mordzie…
– Za co?
– Myślałeś, ze, jak się poperfumujesz, to nie poczuję, że wódkę piłeś?
Żona do męża:
– Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
– A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?