Do banku spermy wchodzi zamaskowany koleś przystawia recepcjonistce pistolet do głowy i mówi:
– Otwieraj sejf! Ale już!
– Jak to? Nie mogę tego zrobić…
– Otwieraj mówię, bo jak nie, to kula w łeb!
Kobieta nie mając wyjścia otworzyła sejf i wyjęła jego zawartość – wiadro ze spermą.
– A teraz to wypij!
– Jak to? Nie mogę tego zrobić…
– Pij mówię, bo jak nie, to kula w łeb!
Kobieta nie mając wyjścia wypiła. W tym momencie bandyta zdejmuje kominiarkę i mówi:
– Widzisz kochanie, jak chcesz, to potrafisz…
Parę dni przed ślubem pan młody przychodzi do księdza, wręcza mu dwieście złotych i mówi:
– Proszę księdza, mam nietypową prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: ,,Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry…
Dzień ślubu. Pan młody, pewny siebie, staje przed ołtarzem i wszystko idzie dobrze do momentu złożenia przysięgi małżeńskiej.
Ksiądz pyta:
– Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy, ale to nigdy nie spojrzysz na inną kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zszokowany, bąka w końcu:
– Ta… ta… tak…
Po ceremonii wściekły przybiega do księdza i pyta, co to wszystko znaczy. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie:
– Po prostu przebiła twoją ofertę.
Młodzi małżonkowie zasiadają do pierwszego obiadu który jest debiutem kulinarnym żony.
– A czym kochanie nadziewałaś tego pieczonego kurczaka?
– Jak to nadziewałam. Przecież nie był w środku pusty…
Maż wraca od innej o czwartej nad ranem. Zapala światło i widzi żonę z wałkiem w ręce.
– Zwariowałaś! O czwartej rano kluski robisz?!
Z kościoła wychodzi młoda para, której ksiądz właśnie udzielił ślubu i w tym momencie zaczyna padać deszcz.
– Masz ci los – woła pan młody – następna przyjemność!
Sędzia do oskarżonej:
– A wiec nie zaprzecza pani, ze zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
– Nie, nie zaprzeczam.
– A jakie były jego ostatnie słowa?
– Oj strzelaj, prędzej, strzelaj…
Spotykają się dwaj kumple:
– Cześć, co słychać?
– A, no wiesz, różnie bywa.
– Słyszałem, że się ożeniłeś?
– Zgadza się…
– Ładna ta twoja żona?
– Wszyscy mówią, że jest podobna do Matki Boskiej.
– Pokaż zdjęcie… O Matko Boska!
Po kłótni małżeńskiej żona pojednawczo umizguje się do męża:
– No, misiu, nie gniewaj się, w zasadzie oboje jesteśmy winni, ale szczególnie ty….
Do sypialni wpada mąż i woła do leżącej w łóżku żony:
– Ubieraj się szybko! Pożar!!!
Z szafy przerażony męski glos:
– Meble! Ratujcie meble!