Żona założyła się z mężem o to ile on waży. Mąż upierał się, że nie więcej niż sto kilo. Gdy brał prysznic, żona przyniosła od sąsiadki wagę. Gdy mąż stanął na niej wskazówka pokazała sto pięć kilogramów.
– To się nie liczy. Nasiąknąłem wodą – obruszył się mąż.
Wraca mąż wcześniej z delegacji i widzi żona w łóżku taka rumiana leży
Pyta jej:
– Co ci się stało?-
– A nic chora jestem-
Facet chce otworzy szafę a ona
– Nie otwieraj tam straszy-
– No co Ty za bzdury opowiadasz-
Otwiera szafę i…
– No Zenek bój się Boga Alinka chora a Ty ja jeszcze straszysz-…
Spotyka się dwóch kumpli. Jeden mówi do drugiego:
– Słyszałem, że się ożeniłeś, ładną masz żonę?
– Kwestia gustu. Mnie się nie podoba.
Młode małżeństwo spaceruje po parku. Patrzą na dwa pływające i czulące się do siebie łabędzie.
– Zosiu, a może byśmy zrobili to samo co one..?
– Władek ty chyba oszalałeś! Dla twojej przyjemności nie będę tyłka w wodzie moczyć.
– Ty wiesz, moja droga – oznajmia bakteriolog żonie – że jestem na tropie bardzo niebezpiecznego wirusa! Kiedy go odkryje i opisze, możesz być pewna, że nazwę go twoim imieniem.
Kolega zwierza się koledze:
– Wracam ostatnio z pracy, zaglądam do sypialni, a obok mojej żony leży nieznajomy mężczyzna. Od razu mi się to mocno nie spodobało. Zajrzałem do kuchni i rzeczywiście: cala faszerowana rybę zjedli!
Mąż do żony:
– Możesz dać mi pieniądze na bilet autobusowy?
– Niestety, mam tylko sto złotych w jednym banknocie.
– Daj, pojadę taksówką.
Mąż długo nie wraca do domu. Żona się bardzo niepokoi:
– Gdzież on może być? Może sobie jakąś babę znalazł? – mówi do sąsiadki.
– Ty zaraz myślisz o najgorszym – uspokaja ja sąsiadka – może po prostu wpadł pod samochód.
Mąż pojechał na wczasy. żona w domu, on się bawi. Mijają trzy dni, aż tu telegram:
– Sprzedaj radio, przyślij mi dwa miliony.
OK – żona zrobiła co jej kazał, mijają dwa dni, a tu telegram:
– Sprzedaj TV, przyślij mi 10 milionów.
Cóż było robić – sprzedała, wysłała… Tydzień później telegram:
– Sprzedaj meble, przyślij mi 15 milionów.
Sprzedała i to, wysłała, i myśli – jak on się ma dobrze bawić, to ja też.
Mąż wraca, a ona jedzie na swoje wczasy. Po paru dniach telegram:
– Przesyłam 3 miliony, kup radio…
– O co tak się wczoraj twoja żona awanturowała?
– To z powodu listu.
– Zapomniałeś wysłać?
– Nie, zapomniałem zniszczyć.